niedziela, 18 listopada 2012

"Nakazy i zakazy"

Jeśli słuchacie naszej muzyki, to zapewne wiecie, że bardzo bliskie są nam tematy społeczne. Mamy dość szerokie światopoglądy i lubimy prezentować swoje uwagi co do funkcjonowania polskiego systemu. Wśród numerów z naszej ostatniej płyty, pt.: "Kampania braci", duże uznanie słuchaczy zdobył kawałek "Uwikłani". Przyznam szczerze, że jest to mój ulubiony utwór spośród wszystkich, które nagraliśmy :) Jego powstanie to efekt wielu dyskusji na dość poważne tematy dotyczące władzy i jej wpływu na obywateli. Czujemy się wolnymi ludźmi i chcemy żyć w państwie, które daje obywatelowi więcej niż tylko pozorną wolność i pozorny wybór pomiędzy panami, którym zależy tylko na władzy, a nie koniecznie na tym by nam żyło się lepiej. Myślę, że moge w tym miejscu uchylić rąbek tajemnicy i powiedzić, że nasza kolejna płyta, nad którą pracujemy będzie poruszała w większości podobne tematy. Pierwsze informacje o nowym projekcie już niedługo!
W komentarzach internetowych, czy w prywatnych rozmowach często mówiliście nam, że dobrze by było gdybyśmy wrzucili gdzieś teksty do naszych utworów. Tak więc rozpoczniemy tyutaj taki cykl, a na pierwszy ogień idą dzisiaj właśnie "Uwikłani". Miłej lektury!



Bulson:

Budzę się rano z miną zaspaną znów czas do pracy
Co dzień dzieje się to samo osiem godzin i do chaty
Weekendy studia melanż czasem kolejność zmieniam
Widok pustego portfela bywa jeszcze u mnie nie raz
Siema siema gdzie ta nadzieja? Tak zapewniali…
Ściema w tych systemach normalka przed wyborami
Mają nas za nic dla nich jesteś szarym pionkiem
Chcą nas grabić byle im było dobrze
VAT o jeden procent pensje nawet nie drgną
Pytam kurwa co jest? Za co mam wykarmić dziecko
Nie ma lekko no co ty komu ty się dziwisz
Istne piekło kłopoty młodych kręcą narkotyki
Rzeczywistość szara więc ją sobie koloruję
Przynajmniej się staram w twoją już nie ingeruję
Uwikłani w ten system nie mamy nic do gadania
Nic bardziej mylnie jesteś igłą w stogu siana

Ban:

Czasem, gdy dasz swe poparcie o dramacie wiesz po fakcie
później gdybasz o mandacie co jest w łapie zła w krawacie
no bo kiedy wszyscy dacie słońce, wodę, glebę ziarnku
ono w końcu wykiełkuje jak kolejny debet w banku
ilu o swych planach pieje tak jak kogut w teleranku
obiecując da nadzieje, ale komu nie wie sam już
a niech uschnie to badziewie nie pomagaj więcej chamstwu
zanim znów je ktoś zasieje lepiej dać tu prezent ptactwu
każdy z nich szuka frajera ich bronią jak dotąd ściema
kiedy wybucha afera ciężko do nich coś dociera
budzą się z ręką w nocniku, gdy brakuje co do zera
zajrzą Ci prędko po cichu na ratunek do portfela
za wpływ - na pokolenia mam szacunek do premiera
przez te wszystkie dobre dzieła nasz gatunek nie umiera
swą pasją przedziera się jak siekiera w zawiści kniejach
możesz - odetchnąć z ulgą miałem na myśli dj’a

Wochu:


Każdy kolejny dzień  nie pozwala ci się nudzić
Szósty w tygodniu sen chamsko przerwany przez budzik
Znowu trzeba się trudzić stanąć z życiem ramię w ramię
Całkiem nieźle jest tu dziś mówiąc myślę prawie kłamie
Prawdę łamie nam dane losy wskazane przez system
Przejebane na amen mało kto tu kończy z zyskiem
Typy same nad ranem czają się na pełną walizkę
Noce białe tak zwane, a miał być na pewno magistrem
Głowy bystre ja w to wierze zrozumieją te wartości
Ej ministrze i premierze chcemy tu więcej wolności
Mamy dość ich nietrafionych praw i ustaw
Czuje złość gdy nie każą mieć trawki w ustach
Każdy gość  dziś zrzuci to na barki Tuska
Ile partii w gusta nasze nie trafia w ogóle
Kasa ciągle jest pusta my walczymy o drobne
Wpojone w społecznych mózgach zasady nie wyjdą na dobre


Niuman:

Popierdolony system karze kraść żeby istnieć
W barze chlać by nie myśleć
Kurwa mać pensje coraz niższe
Prosto w twarz ci pociśnie ten co jest wyżej od ciebie
Nie ma prawdy na piśmie temat warty przemyśleń
Miesiąc marny więc pizgam setę
A za nią dwie następne czuje sie lepiej na chwile
A serce ledwo bije bo pije wciąż ta rzeczywistość
Żyje wciąż choć przepełniona trucizną i co?
Najwyższa wartość to pieniądz
Przewyższa go tylko niemoc
Którą zobaczyć możesz na twarzach tych ludzi którzy nie chcą
W ten system brnąć choć są zmuszeni do tego
Prowadza biznes bo każdy pragnie tego złotego
A ja nie wierze w to ze ktoś lub cos to zmieni
Nie pomorze złość to pościg w ręce trzymasz bezsilności lejce
Przez nich więcej nic zdziałasz prędzej spotka cie marazm !

Refren:

Uwikłani w system- nakazy i zakazy
Musimy istnieć musimy sobie radzić
Daj mi dziś dzień bez skazy brudnej władzy
Zróbmy tu czystkę ich prawa miejmy za nic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz